1: Kazanie pasyjne:
Modlitwa, dlaczego mam się modlić? Moje spotkanie z Jezusem.
( 1 Niedziela Wielkiego Postu, 5 marca 2006).
Rozpoczynamy nasze wielkopostne spotkania z Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Śpiewamy Gorzkie żale, rozważając mękę naszego Pana, ale patrzymy w twarz zmartwychwstałego. Jest to czas rozmowy z Chrystusem o Jego wielkiej miłości, która wyraziła się w Krzyżu. O miłości większej, głębszej, o miłości dającej życie, która nigdy nie ustaje. W tym roku nasze rozważania dotyczyć będą modlitwy, tzn. spotkania mojej małej miłości (pisanej przez małe m) z Bożą Miłością.
Widzimy, że nasze życie bywa często powierzchowne – zagonienie, praca, obowiązki, szkoła, znajomi, przyjemności... bardzo szybko wypełniają nam czas, dzień za dniem, kolejne lata szybko mijają.
Ale nasze życie to często nie jest pasmo sukcesów i tylko dobrych i przyjemnych chwil. Przeżywamy również chwile porażek, przeżywamy różne cierpienia, doświadczamy niepowodzeń. Tu często ujawnia się nasza niemoc i bezsilność. Nie potrafimy poradzić sobie z cierpieniem czy to własnym czy bliskich, ale równie często tracimy z oczu Boga, zaczynamy całą naszą nadzieję pokładać w drugich człowieku, w instytucji, w rewelacyjnym lekarstwie czy w tajemniczym i magicznym pseudoleczeniu. „Nie samym chlebem żyje człowiek”. Czym więc żyje człowiek? „Każdym słowem, które pochodzi z ust Pana”. Jednym słowem: prawdziwe życie płynie ze spotkania z Bogiem. Chrześcijanin to ten, który się modli a na modlitwie spotyka się z Bogiem.
Dziś wielu mówi: „nie mam czasu na modlitwę”, „nie umiem się modlić”, „nie potrzebuję modlitwy, sam sobie daję radę”, „nie modlę się, bo jestem taki niedoskonały” ... Rzadko natomiast się słyszy nie jem bo: „nie umiem”, nie piję wody bo „nie potrzebuję”, nie oddycham bo „nie mam czasu”. Postawa taka nie zawsze wynika ze złej woli, czasem wynika ze strachu, z niepewności, ale równie często po prostu z postawy egoizmu, ponieważ trudno jest nam uznać swoją nieumiejętność, podjąć to co nas kosztuje, co jest trudne. Czym dla ciała jest pokarm, woda, powietrze tym na pewno dla ducha jest modlitwa, post, jałmużna oraz sakramenty.
Czym jest więc modlitwa? Najkrócej mówiąc, jest to osobowe spotkanie człowieka z Bogiem, który kocha. Spotkanie osoby z osobą. Człowieka z Bogiem. Może to być spotkanie dobrych przyjaciół, może damno niewidzianych znajomych. Spotkanie człowieka z osobowym Bogiem. Czasem jest to spotkanie Łazarza, czasem Marii Magdaleny, kiedy indziej Szymona lub Łotra z krzyża. A może Zacheusza, Mateusza, Judasza, niewidomego, paralityka, Piłata, Kajfasza, Heroda. Nie jest więc obojętne kto spotyka się z Jezusem. Niektóre spotkania możemy wziąć za wzór do naszej modlitwy: Setnikowe „Panie nie jestem godzien abyś wszedł do mojego domu, ale powiedz słowo a mój sługa odzyska zdrowie”, a może „Jezusie Synu Dawida ulituj się nade mną”, „Nikt ciebie nie potepił? Nikt Panie. Idź i więcej nie grzesz”. Modlitwa to przecież nie tylko wypowiadane słowa, ale treść, z którą się identyfikuję, w którą wierzę. To spotkanie z osobą, której ufam i którą kocham.
Dlaczego mamy się modlić? Bo nasze ludzkie możliwości mają swoje bardzo ściśle określone granice, których nie jesteśmy w stanie przekroczyć. Bo nasze życie, czy to fizyczne czy duchowe, jest kruche. Ponieważ jesteśmy podatni na zranienia i życie nasze naznaczone jest cierpieniem. Ponieważ w naszym życiu jest dużo zła i równie często jesteśmy ofiarami zła innych. Modlimy się, aby przyjąć Boże przebaczenie i otworzyć się na przebaczenie braci. Modlimy się, ponieważ jesteśmy kuszeni do zła a właśnie modlitwa przywraca nam zdolność duchowego widzenia i opanowywania naszych pożądliwości. Wreszcie dlatego, że żyjemy w epoce różnorodnych zagrożeń które odbierają nam pokój serca, pocieszenie, radość bycia z innymi.
Jeśli nie są przekonujące powyższe powody, może wystarczy jeszcze jeden: rozmawia się z tym, kogo się kocha! Stąd modlitwa jest najlepszym sprawdzianem prawdziwości i doskonałości naszej miłości względem Boga i bliźniego. To dla mnie Jezus przyszedł na świat, dla mnie stał się człowiekiem i dla mnie umarł na krzyżu. W nim jest moje życie.
Jest jeszcze druga strona, o wiele ważniejsza od naszych ludzkich wysiłków. Otóż inicjatywa na modlitwie należy do Boga, to on jest tak naprawdę pierwszym działającym, bo „gdy nie umiemy się modlić tak jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w wołaniach, których nie można wyrazić słowami”.
Kiedy modlitwa jest skuteczna? Św. Bazyli Wielki pisał: „Skuteczna modlitwa to taka, która tworzy w duszy jasne pojęcie Boga”. Czyli aby poznać Boga, trzeba się modlić, to znaczy trzeba się spotykać z Bogiem. I to on sam będzie się dawał nam poznać, sam będzie działał.
Wielki Post jest dobrym czasem, aby zatrzymać się przy tym co najważniejsze, co jest fundamentem naszego działania. W naszych rozważaniach, tak jak Apostołowie wołajmy: „Panie naucz nas się modlić”. Poślij do naszych serc Ducha Ożywiciela, aby to co już we mnie umarło, w Tobie zmartwychwstało. Św. Jakub w swoim liście pisze: „Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego”, zatem módlmy się ...
Przyjdź, Światłości prawdziwa.
Przyjdź, życie wieczne.
Przyjdź, ukryta tajemnico.
Przyjdź, bezimienny skarbie.
Przyjdź, rzeczywistości niewysłowiona.
Przyjdź, szczęśliwości bez końca.
Przyjdź, światło nie znające zachodu.
Przyjdź, niezawodne oczekiwanie tych wszystkich, którzy mają być zbawieni
Przyjdź, przebudzenie spoczywających.
Przyjdź, zmartwychwstanie umarłych
Przyjdź, o Potężny, który zawsze wszystko czynisz,
odnawiasz i przetwarzasz swoją wolą.
Przyjdź, o Niewidzialny, ze wszech miar Nieuchwytny i Niedotykalny. (...)
Przyjdź, Ty, którego pragnęła i pragnie moja biedna dusza.
Przyjdź, sam do mnie samego, ponieważ widzisz, że jestem sam.
Przyjdź Ty, który oddzieliłeś mnie od wszystkiego
i uczyniłeś samotnym na tej ziemi.
Przyjdź Ty, który sam stałeś się we mnie pragnieniem
i sprawiłeś, że pragnę Ciebie, całkowicie Niedostępnego.
Przyjdź, moje tchnienie i moje życie.
Przyjdź, pocieszenie mojej biednej duszy.
Przyjdź, moja radości, chwało i rozkoszy bez końca
|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 87 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |