3. Kazanie pasyjne:
Na modlitwie poznajemy siebie – grzech i Boże miłosierdzie.
( 3 Niedziela Wielkiego Postu, 19 marca).
Kiedy zastanawiamy się nad chrześcijańskim rozumieniem: czym jest modlitwa, stajemy przed pytaniem, co daje mi Modlitwa, czy ma jakieś znaczenie, jakieś efekty.
Powiedzieliśmy już, że modlitwa jest jak oddychanie, tchnieniem zaś dającym życie jest osoba Ducha Świętego. „On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie (J 16,8)”. Oddychanie zawiera w sobie dwa elementy: pozbycie się dwutlenku węgla oraz nabranie świeżego powietrza. Można to przenieść na nasze życie modlitwy gdzie pozbywam się tego, co jest moim trudem i ciężarem a przyjmuję życie. „Wszystkie swoje troski przerzućcie na Niego, bo jemu zależy na was” (1P 5,7). Wyznaję Jezusowi mój grzech, moją słabość, to kim jestem, i otwieram swoje serce na ogrom Jego miłosierdzia. On bowiem, każdą latorośl która nie przynosi owocu odcina, a tą która przynosi owoce, oczyszcza aby przynosiła owoc obfitszy.
Psalmista modli się: „Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca (Ps 103,10)”. Prawo starego przymierza mówiło: oko za oko ..., dlatego kiedy człowiek staje przed świętym Bogiem jego grzech jest ścianą, przepaścią, która oddziela mnie od Boga. Trzymam w rekach mój grzech, często zazdrośnie czasem z chlubą. Mając ręce zajęte nie jestem w stanie nic przyjąć, ani nic tak naprawdę dać. Jezus na krzyżu, obmywa moje ręce i serce z grzechu, staję się naprawdę czysty. Ale ręce moje pozostają puste. Jeśli nie przyjmę daru Boga, Jego miłości, w miejsce grzechu, to przychodzi 7 innych złych duchów i grzech jeszcze bardziej człowieka zniewala. Dlatego życie wewnętrzne wymaga systematyczności, hojności, i dlatego sakrament pokuty jest niezbędną okazją do porządków. Trudno sobie wyobrazić dom, w którym śmieci wyrzuca się tylko raz w roku, a okna myje się raz na kilka lat. Tak też jest i z naszym wnętrzem, bałagan i brud nie może być dla nas stanem normalnym, a porządek wyjątkowym. Wręcz odwrotnie. Jezus mówi „czuwajcie bo nie wiecie, kiedy Syn człowieczy przyjdzie”. Choć jeszcze w pierwszym przypadku możemy zatrudnić kogoś, aby posprzątał mieszkanie, to za porządek w swojej duszy jesteśmy sami odpowiedzialni. Grzech oddala nas od Domu Kościoła, spowiedź przywraca nas na łono rodziny. Wystarczy jedna iskra, aby rozpalić wielki ogień. Wystarczy mały gest, aby na czyjejś twarzy pojawił się uśmiech. Wystarczy jedno słowo, aby ktoś powiedział „dam radę”. Wystarczy Jezus, aby kochać i być kochanym.
Spotkanie z Jezusem uwalnia nas od naszych słabości: abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do sparaliżowanego: Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu! Łk 5, 24. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów. Dz 10, 43 Dzięki modlitwie, stajemy się podobni do Jezusa. Jedno spojrzenie Jezusa jest w stanie rozjaśnić każdą ciemność naszego serca. Kiedy przychodzi do Niego zagubiony bogaty młodzieniec, ewangelista Mateusz zauważa „Jezus spojrzał na niego z miłością”. Na dziedzińcu Kajfasza, „Pan obrócił się i spojrzał na Piotra”, a wtedy kur zapiał i popłynęły łzy. Na wzgórzu Golgoty światło rozświetla serce pewnego zbrodniarza.
Spojrzenie Jezusa odrywa nas od naszych małych egoizmów, kiedy wyłącznie patrzymy na siebie. Dziś ten sam Jezus patrzy na każdego z nas a tą samą miłością i czułością. Może czasem, tak jak młodzieniec, bogactwo, pozycja, wiara w samo doskonałość, sprawia że odchodzimy smutni. Może tak jak Piotr zapieramy się go, może go zdradzamy, może jest dla nas niewygodny i lepiej gdyby umarł. Może nie spełnia naszych oczekiwań, więc wolimy Barabasza. A może w chwili gdy wreszcie spotykamy Jezusa, wolimy bluźnić mu „ocal siebie i nas”. We wszystkich tych sytuacjach Jezus nie odrzuca człowieka, Jego miłość jest większa od grzechu. Otchłań miłości jest większa od otchłani grzechu i rozłączenia.
Stary kardynał Koliqi z Albanii, który 35 lat spędził w więzieniach i obozach pracy wyznaje: „Kiedy spotykam na ulicach tych, którzy mnie torturowali, uśmiecham się do nich najpiękniej, jak potrafię. Dziękuję im, bo sprawili, że bardziej przypominam Jezusa”.
Prawdą jest, że jesteśmy grzeszni i że grzech dotyczy każdego z nas bez wyjątku, jednak na modlitwie doświadczamy, że Miłości Boża jest większa od grzechu. Teraz już żadna nędza nie jest poza zasięgiem miłosierdzia. Jezu wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. Ufam Tobie.
|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 38 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |