Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych -  osiągniesz zbawienie.
Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia. (Rz 10,8-13)

Nieunikniona konieczność śmierci. Pociecha nieśmiertelności.

 

Nieunikniona konieczność śmierci.

Pociecha nieśmiertelności.

 

 

 

 

Nieunikniona konieczność śmierci. Pociecha nieśmiertelności.

Człowiek od wieków, a może nawet od zarania, mierzy się ze śmiercią. I nie tylko swoją, ale również bliskich. Choć żyje na tym świecie, pragnie czegoś więcej, nieśmiertelności, pamięci. Możemy się o tym przekonać analizując sposób pochówków czy wierzenia, które do naszych czasów przetrwały (był pochowany i ci co go pochowali). To jest poziom naszej natury: śmiertelnej, słabej, chorowitej, ułomnej. Biblia mówi nam, że śmierć weszła na świat przez zawiść diabła, że Bóg jej nie stworzył. Można powiedzieć, że śmierć jest skutkiem odrzucenia Boga, jako źródła i zasady życia.  
Kiedy pojawia się temat śmierci, człowiek często  od niego ucieka. Czasem ją trywializuje, nie zauważa. Czasem przeciwnie, próbuje ją zrelatywizować, czyniąc śmierć człowieka pospolitą, taką jak zwierząt (tak, to ten moment, kiedy przypominam, że tylko człowiek umiera, zwierzęta zdychają). Powiedzenie mówi, że pewne są tylko śmierć i podatki. A mimo, że “pewna” to zawsze nie w czas, zawsze niespodziana. Kiedyś słyszałem takie rozróżnienie, śmierć nie jest niespodziewana (bo każdy umrze) ale jest niespodziana (że nigdy nie znamy jej momentu). Myślę, że i w słowie “niespodziewana” jest zawarta ta sama treść. W sumie dobrze, że nie znamy jej momentu, bo ostatnie chwile na ziemi byłyby chyba dla człowieka niewyobrażalną torturą.

Zmierzyć się z koniecznością śmierci to wielkie wyzwanie. Najtrudniejsza jest jednak nie nasza śmierć, choć czasem jest to źródło lęku, ale śmierć bliskich. Wtedy bowiem musimy zmierzyć się ze starą, samotnością. Czasem pomocna jest zmiana perspektywy. Zamiast mówić: “Bóg go zabrał”, można z nadzieją powiedzieć, “Bóg go przyjął”.

Skład Apostolski, Credo, Biblia - z całego tego depozytu aż promieniuje życie. Jezus sam o sobie powiedział, że jest życiem. Kto w Niego wierzy ma życie wieczne. On śmierć zwyciężył a na życie rzucił światło przez ewangelię.  Św. Franciszek mówił “siostra śmierć”. Tradycja katolicka łączy anioła śmierci ze św. Michałem Archaniołem (Któż jak Bóg). Dobra śmierć, to miłość nieba, której nie zabraknie. Jej patronem jest św. Józef i Maryja.

Czy jest dobra śmierć? Tak. Jest nią śmierć Chrystusa na krzyżu. Dzięki niej i wypływającej z otwartego Serca Jezusa łasce, nasza śmierć nie jest kresem, lecz początkiem. Tam Jezus najdoskonalej ukazał to, czym jest miłość. Dobro zwycięża wszelkie zło. W takiej śmierci, przez nasz chrzest, mamy udział, aby mieć udział w zmartwychwstaniu.

Wiara daje życie wieczne. A dziś człowiek myśli, że niewiara daje życie doczesne. Może dlatego nie chce myśleć o przemijaniu a wszystkie swoje siły i pragnienia angażuje w tu i teraz. W starożytności miał miejsce szczególny dialog między biskupem a katechumenem przystępującym do chrztu. - Czego pragniesz? - Wiary! - Co ci daje wiara? - Życie wieczne!

Kim zatem jest człowiek wiary? Człowiek wiary nie myśli o śmierci, ale o życiu, które po niej nastaje. Człowieka wiary, zasmuca nieunikniona konieczność śmierci a nie przeraża. Człowiek wiary znajduje pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności, bo ufa i kocha Tego, kto to obiecuje. Mówi, żegnaj, myśli do zobaczenia w niebie.

Dla człowieka wiary cmentarz nie jest miastem umarłych, ale rozświetloną milionami lampek zapowiedzią Niebieskiego Jeruzalem, gdzie Baranek otrze z oczu wszelką łzę i gdzie śmierci już nie będzie. Zwiastunem tego zwycięstwa, tej nadziei nieśmiertelności, jest palący się paschał, ustawiany przy trumnie podczas pogrzebów. Podobną myśl podejmują obrzędy pogrzebowe przypominając, że nasza rozłąka ze zmarłymi jest przejściowa, że w Niebie mamy nowe mieszkanie, że życie ludzkie zmienia się, ale się nie kończy.  

W tym kontekście warto jeszcze zaznaczyć jeden aspekt śmierci. a mianowicie konieczność śmierci dla grzechu, aby mieć udział w owocach zmartwychwstania, w prawdziwym życiu. W sakramentach Pan przychodzi nam z pomocą. Chrzest zanurza nas w Jego śmierć, abyśmy mieli udział w zmartwychwstaniu. Spowiedź odnawia w nas życie łaski. Namaszczenie chorych łączy nas w krzyżem dającym życie. W każdej Eucharystii otrzymujemy zadatek nieba. Pozwalajmy, aby nas przemieniała w ludzi świętych.

Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei, jest człowiekiem wiary, jest człowiekiem miłości. Ich pełnią a zarazem dawcą jest nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus. W Jego ręce oddajmy siebie: zarówno za życia jak i w chwili śmierci.






Poszerzony artykulik napisany do parafialnej gazetki "Nicolaus" w listopadzie 2024, xtm

 

 

 

 

 

 

 

 

Inspiracja do medytacji: Szczęść Boże, chcielibyśmy poprosić Księdza o napisanie artykułu na listopad do naszej gazetki Nicolaus. Taka myśl mi wpadła do głowy, że może mógłby to być artykuł o odchodzeniu bliskich, śmierci ale w kontekście zwycięskiego Serca Pana Jezusa/ spotkania z Panem Jezusem? Takie spojrzenie chrześcijańskie, na śmierć która nie jest końcem, a dopiero początkiem, w związku z listopadowym odwiedzaniem cmentarzy. Mógłby Ksiądz potraktować ten temat dowolnie, tak jak już by Księdza ta myśl poprowadziła.

 

 

 

Prefacja o zmarłych: [86] Nadzieja zmartwychwstania w Chrystusie

Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, * abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, * Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże, * przez naszego Pana Jezusa Chrystusa.
W Nim zabłysła dla nas nadzieja chwalebnego zmartwychwstania * i choć nas zasmuca nieunikniona konieczność śmierci, * znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności. * Albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, * i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, * znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie.

Inne prefacje o zmarłych: www.kerygma.pl

 

 

 

Mdr 3, 1-9 (Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga)

Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zgon ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia ich przez Boga zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali, łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych.

 

 

 

J 11, 1-27  (Wskrzeszenie Łazarza)

Był pewien chory, Łazarz z Betanii, ze wsi Marii i jej siostry, Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus, usłyszawszy to, rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą». A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei». Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?» Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła». To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić». Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego». A Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć». Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów. I wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata. Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». Marta Mu odrzekła: «Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». Powiedział do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».

 

 

Por. 2 Tm 1, 10b

Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

 

 


    
Rz 8, 28-39 (Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra)

Bracia! Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamysłu. Albowiem tych, których przedtem poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą. Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby także wraz z Nim wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: "Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce na rzeź przeznaczone". Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co jest wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

 

 

Rz 14, 7-12 (I w życiu, i w śmierci należymy do Pana)

Bracia: Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi. Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. Napisane jest bowiem: «Na moje życie – mówi Pan – przede Mną zegnie się wszelkie kolano, a każdy język wielbić będzie Boga». Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

 

 

 

 

 

 

Polecam oczywiście dawne [Modlitwy na uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny (oraz za zmarłych)] oraz [Modlitwy za zmarłych w czyśćcu cierpiących]. Wszyscy Święci i Święte Boże - Módlcie się za nami

Odpusty: [Odpust za nawiedzenie cmentarza [Odpust 1 i 2 listopada]

 

 

 

 

* podkreślenia moje

 

 

 

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież


Anti-spam: complete the taskJoomla CAPTCHA

 

Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->]

Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta.

 

 

Tak dla ŻYCIA

Aborcja to świadome morderstwo dokonane na niewinnym i bezbronnym CZŁOWIEKU !!!

#zaŻyciem #prolife #StopAborcji

Każde poczęte dziecko ma unikalny kod DNA!!! Tak mówi nauka i tak wychodzi w badaniach laboratoryjnych. Jest to zatem jego/jej (dziecka) ciało. Niech świat pozwoli im żyć, rosnąć, rozwijać się. TAK DLA ŻYCIA!

Nie dla prenatalnego mordowania niewinnych, nienarodzonych, dzieci!

Aborcja nie jest prawem człowieka, jest pozbawieniem niewinnego, nienarodzonego, człowieka jego najważniejszego prawa - prawa do życia.

[Życie człowieka od poczęcia do narodzin]

[Modlitwa do Matki Bożej z Guadalupe za nienarodzonych i ofiary aborcji]

Św. Tomasz Z Villanova OESA, Abp

Pray for peace!

 

http://tmoch.net/jupgrade/images/grafika2020/Serce_Jezusa_ikona_.jpgNajświętsze Serce Pana Jezusa
- zmiłuj się nad nami

Kromka Słowa!

Pontifex_pl


Śledź na bieżąco nauczanie papieskie na wiara.pl.
lub na *[Nauczanie papieskie]

U mnie odwiedź dział: papieska inspiracja.

Papieski twitter

Świętość nie oznacza robienia nadzwyczajnych rzeczy, ale jest robieniem tych zwyczajnych z miłością i wiarą. Holiness doesn’t mean doing extraordinary things, but doing ordinary things with love and faith. (5.12.2013), BXVI


Pan mój i Bóg mój

Biblia

Mój manifest duchowy
Elizeusz

www: Elizeusz.pl

Kurs dla narzeczonych:

- materiały dodatkowe i terminy ->


[Formalności przedślubne w zarysie]

Katecheza przedchrzcielna:
-> konferencje, kto może być chrzestnym?, potrzebne dokumenty.

 Parafia św. Mikołaja w Grójcu

Nowa strona www [ -> ]:
http://swmikolaj-grojec.pl

Informacje o kościele ->

Modlitewnik x. Piotra Skargi SJ:


www [ -> ]

Wspólnota "Spotkania małżeńskie"

     

Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :)  Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. 

     
   
    Copyright © 2022 Jezus jest Panem! Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved. Strona istnieje od: 10.04.2001 r.